Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to, co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają.- Richard M. Devos

Połączenie mózgu z komputerem? To nie cyberpunk, to Elon Musk i Neuralink

Choć Tesla spotyka się z krytyką ze strony byłych i obecnych pracowników, uskarżających się na warunki pracy i jakość produkowanych egzemplarzy Modelu 3, Elon Musk nie traci animuszu. Dalej przedstawia światu propozycje technologiczne, które mają zrewolucjonizować życie ludzi przyszłości. Teraz zaprezentował dokonania swojego startupu Neuralink, które finalnie mają zmierzać do stworzenia interfejsu pomiędzy ludzkim mózgiem a sztuczną inteligencją.

Musk pakuje nici do mózgu

Neuralink wybrał trudniejszą i bardziej ryzykowną metodę połączenia komputera z mózgiem. Mniej inwazyjny sposób wiąże się w umieszczeniem elektrod przy skórze. Tą drogą idzie CTRL-Labs z Nowego Jorku, pracującego nad opaską odczytującą sygnały neuronowe wysyłane do ręki. Startup Muska i Hodaka poszedł dalej i skupił swoje prace nad czipem, który będzie łączył się bezpośrednio z mózgiem.

Co można powiedzieć o takim implancie? Przede wszystkim, że jest bardzo niewielkich rozmiarów. Jak mówi sam Musk: jeśli pakujesz sobie coś do mózgu, nie chcesz, żeby to było olbrzymie, tylko malutkie. Umieszczany pod skórą czip łączy się z mózgiem wyposażonymi w elektrody polimerowymi nićmi o grubości ćwierci ludzkiego włosa. Doprowadzane są do mózgu poprzez niewielkie otwory (2-8 mm), które wykonuje wspomniany robot. W przyszłości planuje się, by robione były one laserem.

W ciele zostaną umieszczone cztery sensory – trzy w obszarach ruchowych, jeden w obszarze somatosensorycznym. Ponieważ łączność odbywać się będzie bezprzewodowo, za uchem człowieka umieszczony zostanie zasilany baterią transmiter. Za jego pomocą możliwa będzie łączność z komputerem lub telefonem.  

 Nadzieje i wątpliwości

Opracowana przez Neuralink technologia miałaby doprowadzić do pełnej symbiozy człowieka ze sztuczną inteligencją. Korzystać z niej mogłyby osoby z zaburzeniami pracy mózgu z powodu chorób (np. epilepsji) lub uszkodzeń. Zdaniem pracującego dla startupu Philipa Sabesa możliwe byłoby nawet przywrócenie zmysłów wzroku czy dotyku. Wskazuje także na szanse przywrócenia kontroli nad całym ciałem, co byłoby nadzieją sparaliżowanych. Tutaj jednak musiałaby się rozwinąć technologia związana ze stymulowaniem nerwów rdzenia kręgowego lub mięśni

Poza leczeniem chorób, Musk chciałby także wykorzystać połączenie mózg-komputer do łagodzenia zagrożeń, które według niego niesie dla ludzkości sztuczna inteligencja. Jego zdaniem nawet w życzliwym dla naszej rasy scenariuszu (bez eksterminacji ludzkości niczym w filmach z universum Terminatora), zostaniemy w tyle za komputerami. Z wysokojakościowym interfejsem mózg-maszyna możemy załapać się na przejażdżkę i z powodzeniem uzyskać opcję scalenia ze sztuczną inteligencją – powiedział prezes Tesli.

 

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Media

Reklama

Początek strony